O mnie

piątek, 11 marca 2011

Haftowany obraz


Nareszcie skończyłam! Haftowałam 2 lata ...he, he rekord świata chyba.
Nie znaczy to ,ze tak przez 2lata siedziałam i dziugałam igłą.
Nie , nie to taka odskocznia od innego rodzaju dłubaniny.
Zakupiłam następną kanwę na następne 2 , a może 3 lata.

7 komentarzy:

  1. Piękny obraz, proponuję, żebyś podobny obraz zaczęła haftować w posagu dla Marysi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje. Piękny obraz. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. co tam, że haftowany dwa lata, najważniejsze, że efekt jest świetny! obraz jak namalowany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bożenko brałas udział w losowaniu bo Emilka
    losowała z kopert bez zdięć za to pełen spontan
    dziękuje ci za udział w zabawie.
    ściskam mocno :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Troszkę mnie wystraszyłaś, bo ja właśnie 2dni temu... zakupiłam swoją pierwszą w życiu kanwę, z nadzieją nauczenia się takich cudów. Na pierwszy rzut będę chciała jakieś małe motywy roślinne typu zioła, polne roślinki. No ale mam nadzieję, że nie będę tego robiła 2 lata.. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś pięknego :)
    Od jakiegoś czasu ogromnie podoba mi się efekt takiego haftowania.
    Twój obraz jest śliczny! Tak jak napisała Kejti - jak malowany :)

    To teraz już wiem, że nie dam rady do wielkanocy z moją maleńką kaczuszką :( może "na za rok" :))
    Pozdrawiam Bożenko i miłego weekendu życzę :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń