O mnie

poniedziałek, 17 maja 2010

Ciągle pada......czyli narzekania żony rolnika.

Ten deszcz to trochę przesadza.
Wiem, że w innych rejonach jest gorzej i nie powinnam narzekać.
No ale przykro patrzeć.
Posadziliśmy ziemniaki, zasiałam warzywo i wszystko pływa w wodzie.
Miały być własne ogórki, patisony , cukinie na grilla , marchewka,buraczki.
Wszystko miało być.
I czym ja biedna ugoszczę Polciunię gdy do mnie zawita?

1 komentarz: