Ten deszcz to trochę przesadza. Wiem, że w innych rejonach jest gorzej i nie powinnam narzekać. No ale przykro patrzeć. Posadziliśmy ziemniaki, zasiałam warzywo i wszystko pływa w wodzie. Miały być własne ogórki, patisony , cukinie na grilla , marchewka,buraczki. Wszystko miało być. I czym ja biedna ugoszczę Polciunię gdy do mnie zawita?