O mnie

sobota, 24 grudnia 2011


Życzę Wszystkim zdrowych i radosnych Świąt!
Pomyślności w Nowym 2012 roku!

wtorek, 15 listopada 2011

poniedziałek, 14 listopada 2011

Niespodzianka od Makkirequ

Ostatnio jestem zakręcona na punkcie plecionek z gazet.
Sama trochę plotę , ale również podglądam i podziwiam innych.
Gazetowe rękoczyny Makkirequ to dla mnie mistrzostwo świata.
Wzięłam udział w jednej z zabaw na Facebooku i piesek Magdaleny wylosował właśnie mnie. Pewnie wyczuł że lubię psy.
Oto co otrzymałam:
broszkę , magnes i zawieszkę.



czwartek, 20 października 2011

Gazetowo

Znowu poszły w ruch gazety. Uplotłam nowy koszyk.


wtorek, 20 września 2011

Przykro mi !

Dziś odeszła od nas nasza mama Marianna ,
po długiej i ciężkiej chorobie ( 5 lat).
Starałam się jak mogłam ulżyć jej w cierpieniu,
ale ostatnio ciężko było i jej i nam.
Smutny ten post , ale takie jest życie.
Teraz możemy się tylko pomodlić o pokój jej duszy.

piątek, 2 września 2011

Ślubnie!

Koleżanka z pracy zamówiła deseczkę i wałek
na jutrzejszy ślub.
Postarawszy się i zrobiwszy mimo nawału obowiązków.
Oto efekt

Dożynki

Po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy nasza wieś wzięła czynny udział w gminno-parafialnych dożynkach w Stanisławowie,...tzn zrobiłyśmy wieniec.
Warto było, bo zaistnieliśmy , zajęliśmy III punktowane miejsce i nawet nagrodę pieniężną.
Wieniec jest zrobiony na podobieństwo Matki Bożej opiekunki naszej Pustelnickiej parafii.
Obraz namalowałam ziarnami prosa , rzepaku ... oj czego tam nie ma , a dookoła udekorowałyśmy kłosami z naszych pól i kwiatami z przydomowych ogródków.
Pracy było co niemiara i wszystko na ostatnią chwilę.
Najważniejszy jest jednak udział i zaangażowanie młodzieży.
Próbujemy reaktywować naszą wiejską świetlicę i takie zaangażowanie niewątpliwie się przyda, oj przyda.







poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Gdybym była bogata?!

Gdybym była bogata to wyjechałabym na skraj świata,chociaż na trochę,
tam gdzie słońce świeci , bo już dość mam deszczu , nawałnic , błota itp.
W ubiegłym roku o tej porze też narzekałam ,
ale w tym jest o wiele gorzej.
Ziemniaki wygrzebujemy z błota motykami., marchewka wygniła , na podwórku jezioro.
Myślę , że taka kąpiel błotna wpłynie wygładzająco na moje nogi.
W końcu jakieś pozytywy trzeba znależć.
Nie mam czasu na to co lubię, bo muszę robić to czego nie lubię,
ale muszę zrobić.

Dziękuję bardzo Kejti za wyróżnienie , ale bardzo przepraszam
warunków nie spełnię.
Wyróżnię za to wszystkie blogi, które obserwuję i które są dla mnie inspiracją i lekiem na całe zło.







poniedziałek, 13 czerwca 2011

Candy-wyniki

Dziękuję wszystkim uczestnikom zabawy za komentarze
i cieszę się że tylu osobom koszyk się spodobał.
Niestety koszyk jest tylko jeden i powędruje do esophie.
Losował mój 11letni kuzyn Kuba.
Losowanie odbyło się tak szybko i spontanicznie,
że nie zdążyłam udokumentować tej wiekopomnej chwili.

niedziela, 22 maja 2011

Candy



Zapraszam wszystkich chętnych posiadających bloga
do udziału w moim pierwszym candy.
Uplotłam dla Was własnymi rękami koszyk z gazetowej wikliny.
Warunki candy jak zwykle , czyli komentarz, podlinkowane zdjęcie
i informacja o candy na swoim blogu.
Zapisy do 11 czerwca. Losowanie 12 czerwca.

niedziela, 8 maja 2011

Rysunek


Przypomniało mi się ,że dawno temu lubiłam rysować.
Oto Polciowa Marysia, bardzo wdzięczny temat do szkicowania.
Teraz też mnie najszło , wyciągnęłam szkicownik,
aby wykonać kilka zaległych rysunków.
Dwie forumowe koleżanki biorę na tapetę.
Pewnie już zwątpiły , że ten moment nastąpi.

wtorek, 3 maja 2011

Pisanki mojej siostry


Jajka gotowane w wywarze z łupin cebuli
i w kolorowych farbkach do jajek.
Następnie wzorki wyskrobywane żyletką ,
bądż innym ostrym narzędziem.

sobota, 23 kwietnia 2011

Jaja








Ozdobiłam trochę jaj na kiermasz świąteczny , który miał się odbyć w naszym GOKu.
Jednak z przyczyn mi niewiadomych się nie odbył.
Trudno się mówi.
Jaja więc rozprowadziłam wśród koleżanek z pracy, ku ich ogólnej uciesze.
ŻYCZĘ WSZYSTKIM ZDROWYCH I POGODNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH!

niedziela, 27 marca 2011

Wiklinowa taca




Moja kochana cioteczka wręczyła mi starą wiklinową tacę
i powiedziała - zrób coś z tym .
No i zrobiłam. Oto efekt.

piątek, 11 marca 2011

Haftowany obraz


Nareszcie skończyłam! Haftowałam 2 lata ...he, he rekord świata chyba.
Nie znaczy to ,ze tak przez 2lata siedziałam i dziugałam igłą.
Nie , nie to taka odskocznia od innego rodzaju dłubaniny.
Zakupiłam następną kanwę na następne 2 , a może 3 lata.

sobota, 29 stycznia 2011

Lampka z butelki


Oglądam, przeglądam, obserwuję ,szukam inspiracji i nic. Klops.
Pokaże chociaż lampkę zimową z butelczyny, którą udało mi się zmajstrować jeszcze przed świętami.
Motyw ten zakupiłam na samym początku
mojej dekupażowej przygody i wciąż mi się podoba.

niedziela, 23 stycznia 2011